To znany fakt, że sposób w jaki spędzasz swój czas, również ten wolny, w pewnym sensie definiuje Cię jako człowieka. Wakacje spędzone w ośrodku wypoczynkowym przy basenie, który wygląda kropka w kropkę tak samo jak podobne mu miejsca w Twoim rodzinnym kraju, połączone z wyjściami na plażę i wycieczkami to tu to tam, na pewno są relaksujące, ale czy pomogą Ci się rozwijać?
Żeglowanie po morzu, czy oceanie to ten rodzaj aktywności, który pozwoli Ci się zarówno zrelaksować jak i wiele nauczyć. Przygotowałem 11 sposobów w jaki żeglarstwo może Ci pomóc w rozwoju Twojej kariery oraz osobowości. Miłej lektury i refleksji nad tym dokąd popłyniesz w następne wakacje.
- Jeśli wybierzesz dobry rejs, z dobrą firmą, a co najważniejsze z ogarniętym skipperem, zobaczysz wyjątkowo ciekawy typ przywództwa sytuacyjnego. Skipperzy uczą się jak prowadzić rejsy tak, żeby ich załoga była zadowolona, a równocześnie są odpowiedzialni, za to, żeby jacht dopłynął bezpiecznie do portu przeznaczenia. To wymaga wiele asertywności i umiejętności zmieniania stylu przywództwa w zależności od sytuacji. To coś, czego możesz nie zobaczyć w biurze na codzień.
- Zrobisz w wakacje coś innego niż większość Twoich kolegów z pracy. Wyobraź sobie biurowe pogaduchy, gdzie wszyscy opowiadają o tym jak to byli na all inclusive w Tunezji. Które było zresztą bardzo słabe, bo nie mieli tego samego Chardonnay co w zeszłym roku. Ty będziesz się mógł pochwalić np. Przepłynięciem Zatoki Biskajskiej. Takie rzeczy wyróżniają z tłumu. Takie rzeczy widzą i słyszą Twoi koledzy i Twoi przełożeni.
- Jeśli tylko będziesz chcieć, nauczysz się wielu interesujących rzeczy. Świat na morzu jest również zorganizowany, w bardzo interesujący sposób. Jest pełno przepisów i zasad, mnóstwo technik do wykorzystania, żeby dopłynąć tam gdzie się chce dopłynąć w jednym kawałku. Mnóstwo różnych sposobów organizowania życia na pokładzie. To bardzo poszerza horyzonty. Jeśli zdecydujesz się na kontynuowanie żeglarstwa jako hobby – nauczysz się naprawdę, naprawdę wiele. Bez wielkiej przesady można chyba powiedzieć, że jest to najbardziej skomplikowane hobby na świecie. Być może jakaś część z rozwiązań morskich znajdzie zastosowanie w Twojej branży? A może Twoja branża ma coś do zaoferowania żeglarstwu?
- Na własne oczy zobaczysz, jak w praktyce działają wszystkie te teorie na temat budowania się grup i relacji międzyludzkich. Jeśli przyłączysz się do zorganizowanego rejsu – a to będzie prawdopodobnie Twój pierwszy krok – zobaczysz jak w ciągu kilku godzin grupka nieznanych sobie wcześniej ludzi zmienia się w sprawny kolektyw i grupę zadaniową. To fascynująca obserwacja i jeżeli wyciągniesz z niej odpowiednie wnioski, będziesz mógł tą wiedzę zastosować u siebie w pracy.
- Nawiązujesz kontakty. Dużo kontaktów. Na rejsach można spotkać cały przekrój społeczeństwa. Jesteś z tymi ludźmi na niewielkiej przestrzeni, więc siłą rzeczy zaczniesz z nimi rozmawiać. Spotkasz: lekarzy, właścicieli małych i większych firm, managerów, specjalistów z najróżniejszych dziedzin. Te kontakty dostajesz niejako w gratisie, gdy wybierasz się na zorganizowany rejs i mogą się stać dla Ciebie długoterminowymi przyjaźniami. Kto wie, czy na rejsie nie spotkasz swojego przyszłego szefa, pracownika, klienta czy podwykonawcę?
- Wychodzisz ze swojej strefy komfortu – a to pomaga Ci się rozwijać i Cię uszczęśliwia. Życie na niewielkiej przestrzeni przez kilka dni wymusi na Tobie skupienie się na innych ludziach i spowoduje podniesienie się Twojego poziomu inteligencji emocjonalnej. Ewentualnie błyskawicznie go zweryfikuje. To pomaga łatwiej czytać innych już później, w pracy. Te miękkie umiejętności są bardzo cenne i to niezależnie od branży, czy stanowiska.
- Nabierasz dystansu i pewności siebie, a te są zawsze ważne dla kariery. Wyobraź sobie, że komuś nie podoba się tabelka excela, którą właśnie przygotowałeś i wyraża to w nieciekawy sposób. Wystarczy wtedy przypomnieć sobie tą ciężką noc na Morzu Północnym, gdy fale waliły się na pokład. To naprawdę pomoże znaleźć Ci umieścić tą tabelkę i powiązane z nią Twoje negatywne uczucia w miejscu, na które zasługuje.
- Jeśli wybierzesz się na zorganizowaną wycieczkę jachtem, jedyne czym musisz się martwić, to jak się dostać na start i wydostać z mety. Resztą zajmie się organizator. Nie musisz planować noclegów, hoteli, ogarniać biletów i rozkładów jazdy (poza dojazdem na start i powrotem z mety). Po prostu skupiasz się na tym, żeby odpocząć w niezwykły sposób. Podobno urlop jest jedną z najbardziej stresujących czynności w życiu ludzi – nie pozwól na to! Odpocznij, wróć do pracy naładowany jak nigdy dotąd.
- Dajesz się inspirować innym. Jako się rzekło wcześniej – naprawdę różni ludzie trafiają się na jachtach. Wielu z nich ma wyjątkowo ciekawe spostrzeżenia. Są tam z Tobą i dla Ciebie. Korzystaj, słuchaj, inspiruj się – nigdy nie wiesz co i kiedy może się połączyć z tym czym się na co dzień zajmujesz.
- Jeśli pracujesz w marketingu albo PR albo zajmujesz się social media – uwierz mi, że zdjęcia za sterem jachtu morskiego, będą tymi, gdzie nazbierasz najwięcej lajków i komentarzy. No chyba, że jesteś pilotem akrobatą.
- To chyba już jedyny sposób i miejsce w świecie, żeby zafundować sobie ‘cyfrowy detoks’. Gdy odpłynie się już od brzegu i skończy się zasięg, będziesz się mógł naprawdę zrelaksować bez dziesiątków gigabajtów informacji bombardujących Cię każdego dnia. Zostaniesz tylko Ty i morze.
Nie ma na co czekać. Zapisz się na jakiś ciekawy rejs i zobacz jak to jest.