Od kilkunastu dni na brytyjskich mediach społecznościowych, a konkretnie na grupach żeglarskich, aż wrze i kipi. Przyczyną jest Brexit i niezmiernie skomplikowana sytuacja prawna żeglarzy, zarówno zawodowych jak i amatorskich, którzy znaleźli się w bardzo niejasnej sytuacji dotyczącej respektowania ich uprawnień (wydawanych przez RYA) w krajach członkowskich Unii Europejskiej, a także ogromnej ilości spekulacji i niejasności dotyczących prawa do przebywania jachtów pod brytyjską banderą na wodach terytorialnych Unii Europejskiej.
O ile z uprawnieniami amatorskimi sytuację pewnie jakoś unormuje sam rynek czarterowy, o tyle kwestia uprawnień zawodowych może się stać dla bardzo wielu osób problematyczna. Zważywszy na to, że na terenie Unii Europejskiej funkcjonuje mnóstwo szkół żeglarskich, a także firm czarterowych, oraz prywatnych właścicieli sporych jednostek, które mają jachty porejestrowane w Wielkiej Brytanii, to nie jest to problem w środowisku marginalny.